Policjanci słupskiej drogówki prowadzili pościg za kierującym audi, który nie zatrzymał się do kontroli. W trakcie pościgu mężczyzna uderzył pojazdem w radiowóz. Funkcjonariusze zatrzymali kierującego audi i jego pasażera. Okazało się, że 20-latek ma orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów, jest pod wpływem narkotyków i ma je przy sobie. Dodatkowo chcąc uniknąć odpowiedzialności, oferował policjantom łapówkę. Mężczyźni zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie są przesłuchiwani.
W miniony wtorek po południu w Dębnicy Kaszubskiej policjanci słupskiej drogówki mierzyli prędkość pojazdów. Z powodu jej przekroczenia o 36 km/h przez kierującego audi, policjanci dali sygnał do zatrzymania kierującemu, który nie zareagował i gwałtownie przyspieszył. Funkcjonariusze natychmiast pojechali za nim. Przy pomocy sygnałów świetlnych i dźwiękowych po raz kolejny dali polecenie do zatrzymania. Kierujący nadal je ignorował, zatem policjanci wykorzystali radiowóz do udaremnienia ucieczki. Mężczyzna odpowiedział uderzeniem w pojazd służbowy, czym naraził funkcjonariuszy na utratę życia lub zdrowia i rozpoczął ucieczkę pieszą. Natychmiastową reakcją policjantów był pościg pieszy, w którego trakcie funkcjonariusz oddał strzał alarmujący w bezpiecznym kierunku. Pościg zakończył się na terenie zalesionym, gdzie w trakcie zatrzymania mężczyzna nakłaniał policjantów do odstąpienia od czynności i zaproponował im pieniądze.
W trakcie ucieczki z pojazdu wybiegł 24-letni pasażer, który też chwilę po zdarzeniu został zatrzymany. Sprawdzenie w policyjnej bazie danych wykazało, że kierujący audi ma orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów, jest pod wpływem marihuany i ma przy sobie amfetaminę.
Mężczyźni zostali osadzeni w policyjnym areszcie. Dzisiaj zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie są przesłuchiwani. Kierujący audi usłyszy kilka zarzutów i wkrótce odpowie prawdopodobnie za niezatrzymanie się do kontroli, kierowanie pojazdem pomimo orzeczonego zakazu i pod wpływem narkotyków, posiadania narkotyków, usiłowanie wręczenia korzyści majątkowej w zamian za odstąpienie od czynności służbowych, napaść na funkcjonariuszy i zniszczenie mienia. Niewykluczone, że 20-latek trafi do aresztu.