Dlaczego pracownicy z Azji są ratunkiem dla polskiej gospodarki?

3 min czytania
Dlaczego pracownicy z Azji są ratunkiem dla polskiej gospodarki?

Dlaczego pracownicy z Azji są ratunkiem dla polskiej gospodarki?

Rynek pracownika, mimo że wiąże się z niższym bezrobociem, uderza głównie w przedsiębiorców. Dawniej mogli oni wybierać spośród setek kandydatów na dane stanowisko. Dzisiaj natomiast nie mają kogo zatrudniać.

**Pracownicy z Ukrainy, którzy do tej pory stanowili wsparcie dla polskiej gospodarki, wolą migrować w celach zarobkowych do naszych zachodnich sąsiadów. Jaki zatem jest sposób, aby załatać braki kadrowe? Pracownicy z Azji. To dzięki nim nasi przedsiębiorcy są w stanie wywiązać się ze zleceń i kontraktów oraz zapewnić ciągłość produkcji. **

Dlaczego pracownicy z Ukrainy już nie wystarczają?

Zniesienie wiz dla obywateli Ukrainy, którzy podróżują po Unii Europejskiej, przyczyniło się do tego, że wcale nie muszą oni wybierać pracy w naszym kraju. O wiele częściej decydują się migrować do naszych zachodnich sąsiadów, u których mogą liczyć na lepszą płacę.

W Polsce widoczny jest deficyt siły roboczej spowodowany niższym wiekiem emerytalnym, niżem demograficznym i niskim bezrobociem. Mimo że pracownicy z Ukrainy wciąż stanowią największą grupę cudzoziemców przybywających do naszego kraju w celach zarobkowych, rynki wschodnie pomału się wyczerpują. Nasi przedsiębiorcy coraz częściej skłaniają się ku pracownikom z Azji. I nie ma się co dziwić, ponieważ zatrudnienie Azjatów daje liczne korzyści.

Obywatele z Azji - coraz bardziej popularni na polskim rynku pracy

W samym 2020 roku przyznano 64 tys. zezwoleń na pracę obywatelom z krajów azjatyckich. Jak wykazują liczne statystyki, pandemia nie wpłynęła negatywnie na zapał Azjatów do pracy w naszym kraju (zupełnie inaczej niż w przypadku Ukraińców).

Kogo spoza Europy zatrudniali nasi przedsiębiorcy? Najwięcej zezwoleń przyznano Gruzinom (8,2 tys.), Hindusom (8,2 tys.), Filipińczykom (7,4 tys.), Indonezyjczykom (3,9 tys.), obywatelom Korei Południowej (3 tys.).

Dlaczego Azjaci ratują polską gospodarkę?

Jak już wspomniano, w naszym kraju coraz trudniej o pracownika. W Polsce są takie branże, gdzie Azjaci ratują płynność prac. Należą do nich na przykład przetwórstwo spożywcze, w tym ryb i mięsa, ale także przemysł owocowy. Jeszcze kilka lat temu nasi przedsiębiorcy mogli liczyć na obywateli ze Wschodu, jednak te czasy już należą do minionych.

Nie chodzi tu jednak tylko o to, aby pozyskać pracownika, ale pozyskać wykwalifikowanego pracownika. Wśród Azjatów jest wielu specjalistów, których właśnie poszukują nasi pracodawcy. Wystarczy przyjrzeć się rynkowi wietnamskiemu. Jest on jednym z najbardziej rozwiniętych rynków krajów azjatyckich. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na tamtejszy przemysł stoczniowy.

Pracownicy z Azji to wykwalifikowana i doświadczona kadra, której potrzebują nasi przedsiębiorcy. Azjata w naszym kraju to niekoniecznie pracownik fizyczny, ale ten średniego szczebla na przykład spawacz lub operator maszyn.

Polski rynek pracy - atrakcyjny dla Azjatów

Warto zadać sobie sprawę z tego, że nie tylko nasi przedsiębiorcy czerpią liczne korzyści z zatrudniania Azjatów. Obywatele spoza Unii Europejskiej cenią pracę w Polsce. Przede wszystkim nasz rynek zapewnia im doskonałe warunki już, chociażby przez samo konkurencyjne wynagrodzenie. Azjaci u siebie w kraju zarobiliby o wiele mniej niż u nas.

Jak pokazują liczne statystyki, w Polsce odnotowano jeden z najniższych wskaźników zagrożenia ubóstwem wśród cudzoziemców spoza UE.

Polska gospodarka rozwija się w tak szybkim tempie, że napływ pracowników zza wschodniej granicy jest niewystarczający. Nic zatem dziwnego, że polscy przedsiębiorcy poszukują rąk do pracy na rynkach azjatyckich.

Naszym pracodawcom współpraca z Azjatami także układa się nader pomyślnie. Przede wszystkim nie muszą się oni obawiać, że pracownik pójdzie do pracy do innej firmy. Uzyskane u wojewody zezwolenie na prace zobowiązuje bowiem do pracy tylko u jednego pracodawcy.

Azjaci są lojalni, pracowici i zmotywowani. Stanowią więc tę grupę pracowników, która jest bardzo pożądana na naszym rynku pracy. I nic nie wskazuje na to, aby ten trend miał się osłabić.

Autor: Zewnętrzny materiał partnerski

24slupsk_kf