W czwartek, 28 lipca w gmachu MSWiA trzech policjantów z pomorskiego garnizonu zostało odznaczonych medalem im. podkomisarza Policji Andrzeja Struja. Te wyjątkowe odznaczenia otrzymują policjanci z całego kraju, którzy bez wahania,z narażeniem własnego zdrowia i życia, ratowali innych.

Podkomisarz Andrzej Struj służył w Policji 15 lat. Pracował w wydziale wywiadowczo-patrolowym Komendy Stołecznej Policji. Zginął od ciosów zadanych nożem, po tym jak 10 lutego 2010 r. podczas urlopu interweniował wobec chuliganów, którzy niszczyli tramwaj. W ubiegłym roku, w 11. rocznicę śmierci policjanta, minister MSWiA podpisał zarządzenie ustanawiające medal jego imienia.

Medal ten mogą otrzymać policjanci, którzy podjęli się poza służbą ratowania życia, zdrowia ludzkiego albo mienia z narażeniem własnego życia lub zdrowia, albo w czasie służby podjęli się ratowania życia ludzkiego ze szczególnym narażeniem własnego życia lub zdrowia.

KWP Gdańsk

nadkom. Paweł Podolak, zastępca naczelnika Wydziału Bezpieczeństwa Informacji KWP w Gdańsku pod koniec lipca 2021 roku w czasie spaceru z psem zauważył stojącą w wodzie dziewczynę, która chciała popełnić samobójstwo. Policjant powiadomił WCPR, a następnie wskoczył do wody i wyciągnął 17-latkę na brzeg.

KPP Kwidzyn

asp. szt. Marcin Krasoń, pracujący na co dzień jako technik kryminalistyki Zespołu Techniki Kryminalistycznej Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Powiatowej Policji w Kwidzynie. Funkcjonariusz w kwietniu ubiegłego roku zauważył ogień wydobywający się z piwnicy budynku wielorodzinnego oraz biegającą przed nim zdenerwowaną kobietę. Powiadomił Straż Pożarną, a następnie po uzyskaniu informacji, że w budynku znajdują się dwie osoby, wbiegł do środka. Z jednego z mieszkań wyniósł 21-letnią, niepełnosprawną kobietę i wyprowadził 77-latkę, która nie była w stanie samodzielnie opuścić mieszkania.

KPP Pruszcz Gdański

kom. Marek Silarski 22 lipca 2021 roku przyjechał pierwszy do pożaru domu wielorodzinnego. Policjant od razu pytał stojące osoby, czy wszyscy zdążyli się ewakuować. Mundurowy usłyszał, że w środku został mężczyzna uwięziony na poddaszu, bo ma problemy z poruszaniem i sam nie jest w stanie wyjść. Marek Silarski wraz ze świadkiem zdarzenia wbiegł do płonącego domu i po chwili znieśli 56-latka z poddasza.

 

Materiał o jednym z funkcjonariuszy - asp. szt. Marcinie Krasoniu