2 miesiące w areszcie spędzi 25-latek, którego zatrzymali policjanci słupskiej drogówki w pościgu. Do zdarzenia doszło 26 grudnia w Słupsku. Mężczyzna jechał z nadmierną prędkością i nie zatrzymał się do kontroli. Policjanci wiedzieli, że kierujący nie ma uprawnień do kierowania pojazdami i może mieć przy sobie kradzione przedmioty. Wszystko potwierdziło się w chwili jego zatrzymania, gdzie dodatkowo okazało się, że jest nietrzeźwy i ma przy sobie narkotyki.
W minioną sobotę ok. godz.16.40 w Słupsku przy ulicy Lutosławskiego policjanci słupskiej drogówki mierzyli prędkość pojazdów. Kierującemu audi, który jechał 106 km/h dali sygnał do zatrzymania się. Mężczyzna w odpowiedzi zmienił pas ruchu i zaczął uciekać między blokami pobliskich ulic. Policjanci rozpoznali kierującego z lipcowej interwencji. Wiedzieli, że mężczyzna nie ma uprawnień do kierowania pojazdami i może mieć przy sobie przedmioty pochodzące z przestępstwa. Pomimo kilkukrotnych sygnałów błyskowo-dźwiękowych mężczyzna nie reagował i kontynuował ucieczkę, którą na wysokości ul. Drewnianej przerwali policjanci.
Funkcjonariusze czuli od niego alkohol i okazało się, że w swoim organizmie ma go ponad 1 promil. Podczas sprawdzania danych okazało się, że 25-latek ma orzeczone dwa zakazy prowadzenia pojazdów. Dodatkowo policjanci znaleźli przy nim kilkadziesiąt tysięcy złotych, słodycze, alkohol i wyroby tytoniowe. Okazało się, że wymienione rzeczy pochodzą z kradzieży z włamaniem z jednego ze słupskich sklepów, do której doszło kilkanaście godzin wcześniej Oprócz tego mężczyzna miał przy sobie narkotyki.
25-latek został zatrzymany i doprowadzony do policyjnego aresztu. Wczoraj usłyszał zarzuty niezatrzymania się do kontroli, kierowania w stanie nietrzeźwości, posiadania narkotyków i kradzieży z włamaniem. Wkrótce odpowie za przestępstwa. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.